Rynek Infrastruktury
Podczas głosowania odrzucono poprawkę budzącą wiele emocji i kontrowersji. Mowa o rozszerzeniu definicji przedsiębiorcy. Pod tym pojęciem według poprawki należało rozumieć tego przedsiębiorcę, który podpisał umowę z wykonawcą lub podwykonawcą udzielonego zamówienia publicznego. Z artykułu usunięto zapis o umowach zawartych z podwykonawcami.
Jeszcze przed przyjęciem poprawki poseł Jerzy Szmit wypowiadał się w jej obronie. – Przystępując kilka miesięcy temu do prac nad tą niezwykle ważną ustawą, chcieliśmy objąć ją jak najszersze grono osób, które wykonywały prace na autostradach. Niestety ta poprawka w sposób drastyczny ogranicza zasięg tych osób, które mogą skorzystać z tej ustawy. Przypomnę, że pan minister Nowak w swoim pierwszym przedłożeniu przedstawił projekt, który miał dotyczyć wszystkich. Niestety w kolejnych ograniczeniach zasięgu tej ustawy doprowadziło się do tego, że tylko ci będą mogli skorzystać z tej ustawy, którzy mają umowy bezpośrednio z GDDKiA. Wobec takiej poprawki nie możemy się na to zgodzić. Dlaczego rząd ogranicza zasięg pomocy, której mamy udzielić przedsiębiorcom? – pytał ministra transportu poseł Jerzy Szmit z PiS.
Głos w sprawie poprawki zabrał również minister transportu Sławomir Nowak. – Ja już apelowałem do opozycji o rozsądek i umiar, okazuje się, że bezskutecznie. Przyjęcie tej poprawki, którą proponuje PiS spowoduje niemożliwość wykonania tej ustawy, w związku z tym weźmiecie państwo pełną odpowiedzialność za to, że nie będzie można szybko pomóc podwykonawcom – mówił minister Nowak. – Dodawanie kolejnych podmiotów spowoduje, że ustawa będzie niemożliwa do wykonania i nie będzie można pomóc tym ludziom – dodał Nowak.
– Ta cała ustawa to taki gniot prawny, który ma charakter wyłącznie wizerunkowy. To jest ustawa tylko po to przygotowana, żeby powiedzieć, że nieliczni dostaną pieniądze. Bo podwykonawcy oszukani przy budowie autostrad zostali podzieleni na tych, którzy dostaną pieniądze i na tych, którzy tych pieniędzy nie dostaną i ta ustawa już to gwarantuje – mówił poseł PiS Bogdan Rzońca.
– Moim zdaniem zgłosiliśmy bardzo słuszną poprawkę, którą początkowo praktycznie wszyscy popierali. Później na skutek różnych gier okazało się, że nie uzyskaliśmy poparcia. Dziś okaże się, że przyjęta ustawa zagwarantuje nielicznym pieniądze za wykonane prace przy autostradach, a bardzo małym, mikro- i średnim przedsiębiorcom tego nie zagwarantuje. Dlaczego projekt ustawy nie gwarantuje wszystkim podwykonawcom należnych środków za wykonanie prac przy autostradach? – chciał wiedzieć poseł.
– Przewidując nadzwyczajną pomoc ze strony państwa musimy mieć świadomość, iż ta nadzwyczajna pomoc ze strony państwa związana z wypłacaniem publicznych pieniędzy, pieniędzy podatników musi być oparta o właściwą dokumentację. Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby wypłacać środki finansowe z budżetu wielokrotnie za dokonanie tej samej czynności, co więcej bez możliwości weryfikacji i oceny przedstawionych dokumentów. Przyjęcie tej poprawki zburzyłoby całą konstrukcję tej ustawy – tłumaczył Maciej Jankowski, podsekretarz stanu w resorcie transportu.
Pomysł ustawy mającej pomóc podwykonawcom pojawił się w momencie, gdy podwykonawcy pracujący na autostradzie A2 zagrozili protestami i blokadami dróg. Powodem był brak spłaty zaległych należności d generalnego wykonawcy autostrady. Po problemach z A2, wyszło na jaw, że podobne sytuacje mają miejsce na innych budowach w Polsce. Minister Nowak obiecywał wówczas pomoc pokrzywdzonym przedsiębiorcom.